Występując w Bundestagu przed wyjazdem do Brukseli na szczyt Unii Europejskiej Merkel powiedziała, iż Niemcy nie ugną się przed zewnętrznymi naciskami na zwiększenie pomocy dla gospodarki. - Jesteśmy absolutnie na czele, wydajemy więcej niż inni i uważam, że jest to słuszne, bowiem jako państwo eksportujące jesteśmy zainteresowani tym, by światowa gospodarka ponownie stanęła na nogi - zaznaczyła szefowa niemieckiego rządu. - Niemcy wyraźnie zadeklarowały, iż dodatkowe przedsięwzięcia można zaakceptować tylko wtedy, i jest to warunkiem naszej zgody, jeśli ich realizacja zacznie się w roku 2009 lub 2010, ponieważ nie ma sensu wydawać pieniędzy w roku 2013, 2014 lub 2015, gdy kryzys będzie już dawno przezwyciężony - powiedziała Merkel. Według niej przeżywające obecnie trudności nowe państwa członkowskie UE mogą liczyć na solidarność Niemiec, dla których są "ważnym rynkiem eksportowym". Jako przykłady takich krajów Merkel wymieniła Węgry i Łotwę.