"Jeśli Republika Czeska dziś (paktu fiskalnego) nie podpisała, to pewnie podpisze go później. Ważne jest to, że Republika Czeska bardzo poważnie traktuje Pakt stabilności i wzrostu, w tej sprawie panuje wielka polityczna zgoda, tak więc (niepodpisanie paktu fiskalnego) to nie jest kwestia, która nas by dzieliła" - zapewniła kanclerz na wspólnej konferencji prasowej z czeskim premierem Petrem Neczasem. "O pakcie fiskalnym rozmawialiśmy, ale Niemcy nie wywierają żadnej presji. Dla Niemiec jest istotne, aby pakt fiskalny podpisały przede wszystkim państwa, w których płaci się euro" - podkreśliła Merkel. Jak tłumaczyła, zgodnie z założeniami rządu w Pradze Czechy spełnią kryteria konwergencji już w 2013 roku. Choć Republika Czeska nie podpisała się pod paktem o odpowiedzialności budżetowej, to ma z Niemcami wspólne cele - dodała Merkel. Czechy oraz Wielka Brytania jako jedyne państwa UE nie złożyły w marcu podpisów pod paktem fiskalnym, międzyrządową umową wprowadzającą zwiększoną dyscyplinę finansów publicznych w 17 krajach strefy euro i ośmiu chętnych państwach spoza eurolandu. Premier Neczas z powodu odmowy przystąpienia do paktu spotkał się z ostrą krytyką ze strony opozycji i części koalicjantów. Zdaniem ekspertów rząd Czech nie podpisał dokumentu ze względu na eurosceptyczną postawę prezydenta Vaclava Klausa. Merkel przyjechała do Pragi z kilkugodzinną wizytą, podczas której, oprócz kwestii paktu fiskalnego, przedyskutuje problemy związane z polityką energetyczną Czech i Niemiec. Po spotkaniu z premierem Neczasem kanclerz udała się na spotkanie z prezydentem Klausem w Praskim Zamku. W planie wizyty jest także debata ze studentami Wydziału Prawa Uniwersytetu Karola o przyszłości Europy.