Prawo do azylu nie zostanie naruszone - zapewniła Merkel. Jak zaznaczyła, większość uchodźców występujących o azyl w Niemczech może i tak powołać się na Konwencję genewską dotyczącą statusu uchodźców (przyjęta przez Narody Zjednoczone w 1951 r.), dlatego "nie będzie żadnych zmian w niemieckiej konstytucji". Merkel opowiedziała się natomiast za przyspieszeniem procedur rozpatrywania wniosków o przyznanie statusu azylanta bądź uchodźcy. Osoby, które nie potrzebują ochrony ze strony Niemiec, muszą szybko opuścić ten kraj - podkreśliła szefowa rządu. Ważne jest to, aby każdą osobę traktować jak człowieka - dodała niemiecka kanclerz. Zdaniem Merkel należy ponadto wzmocnić ochronę zewnętrznych granic UE i zwalczać skuteczniej przyczyny migracji. Po raz kolejny szefowa niemieckiego rządu opowiedziała się za "sprawiedliwym podziałem obciążeń" w UE. Nie może być tak, że trzy czy cztery kraje przyjmują gros imigrantów - zastrzegła. Mur na granicy Niemiec? Kanclerz skrytykowała pomysły budowy muru na granicy Niemiec. "Nie sądzę, że taki płot rozwiąże problem. Przykład Węgier pokazuje, że tak nie jest" - dodała. Podjęcia "środków na wielką skalę" przeciwko napływowi uciekinierów i dyskusji o zakresie azylu domaga się m. in. czołowy polityk bawarskiej CSU Markus Soeder. Premier Bawarii Horst Seehofer zdystansował się jednak od swojego partyjnego kolegi. Do Niemiec dociera dziennie około 10 tys. uchodźców. Do końca roku ma ich być co najmniej 800 tys. Coraz więcej polityków uważa, że przyjęcie takiej liczby imigrantów przekracza możliwości kraju. Domagają się oni od Merkel sygnału zniechęcającego uchodźców do przyjazdu do Niemiec. Z Berlina Jacek Lepiarz