Merkel apelowała w rozmowie z Aderem o odpowiedzialne stosowanie większości dwóch trzecich głosów, jaką rząd węgierski dysponuje w parlamencie - podało źródło w urzędzie kanclerskim w Berlinie. Jak zaznaczyła szefowa niemieckiego rządu, Budapeszt musi poważnie potraktować zaniepokojenie okazywane przez europejskich partnerów i przyjaciół Węgier w związku z przyjętymi poprawkami. Węgierski parlament uchwalił w poniedziałek zmiany w konstytucji, przeciwko którym protestowały m.in. UE i USA. Kontrowersyjna nowelizacja dotyczy wielu dziedzin życia społecznego i politycznego, m.in. przewiduje zdefiniowanie małżeństwa wyłącznie jako związku kobiety i mężczyzny. Parlament ma też otrzymać prawo decydowania, które organizacje wyznaniowe zostaną przez państwo węgierskie uznane za Kościoły. Nowelizacja zakazuje również prowadzenia kampanii przedwyborczej w mediach komercyjnych. Ader spotkał się we wtorek rano z niemieckim ministrem spraw zagranicznych Guido Westerwellem. Po spotkaniu niemiecki MSZ oświadczył, że wymiana opinii podczas rozmowy była "otwarta i miejscami kontrowersyjna". Merkel wyraziła natomiast uznanie dla węgierskiego parlamentu, który w zeszłym roku podjął decyzję o ustanowieniu 19 stycznia dniem pamięci o przymusowym wysiedleniu Węgrów pochodzenia niemieckiego. Po II wojnie światowej z Węgier wyrzucono 250 tys. ludzi o niemieckich korzeniach. Niemiecka kanclerz przypomniała też o wkładzie Węgier w obalenie żelaznej kurtyny w 1989 roku. Ader przebywa od poniedziałku z pierwszą wizytą w Niemczech. Spotkał się z prezydentem Niemiec Joachimem Gauckiem, zwiedził też byłe więzienie wschodnioniemieckiej policji politycznej Stasi w dzielnicy Berlina Hohenschoenhausen. Program dwudniowej wizyty nie przewiduje żadnego spotkania z prasą.