- Zdolność do sprostania konkurencji (ze strony innych części świata) ma centralne znaczenie dla utrzymania w przyszłości dobrobytu w Europie - powiedziała Merkel. W wygłoszonym wcześniej w Davos przemówieniu Cameron wymienił poprawę konkurencyjności jako jeden z obszarów, w których Wielka Brytania, przeciwna unii politycznej i centralizacji UE, chciałaby współpracować z innymi krajami. "Merkel zbudowała Cameronowi pomost" - komentowała telewizja publiczna ARD. Szefowa niemieckiego rządu podkreśliła w Davos, że tworząc stały mechanizm ratunkowy dla euro EMS, pakt fiskalny oraz nadzór bankowy, kraje UE dysponują instrumentami zapewniającymi solidarność i dyscyplinę finansową. Jej zdaniem brak jednak jeszcze gwarancji, że strefa euro poprawi w najbliższych latach konkurencyjność - "nie na średnim poziomie, lecz taką, która zapewni UE dostęp do globalnych rynków". - Europa, kraje eurolandu mogą rozwijać się tylko wtedy, gdy będą oferować produkty, na które jest popyt w skali globalnej - wyjaśniła Merkel. Niemiecka kanclerz zaproponowała, by analogicznie do paktu fiskalnego stworzyć pakt dla konkurencyjności. Jak wyjaśniła, państwa narodowe miałyby zawrzeć umowy z Komisją Europejską, w których zobowiązałyby się do poprawy konkurencyjności. Ponieważ zobowiązania dotyczyłyby spraw będących w gestii państw narodowych, takich jak płace, infrastruktura, wydatki na badania czy administracja, narodowe parlamenty musiałyby zaakceptować taki pakt. Merkel opowiedziała się ponadto za większą mobilnością pracowników w ramach unijnego rynku wewnętrznego. Za ważną uznała taż kwestię wolnego handlu i ograniczenie tendencji protekcjonistycznych w światowym handlu. Potwierdziła, że UE chciałaby zawrzeć taką umowę ze Stanami Zjednoczonymi. Odpowiadając na pytanie o konsekwencje pogłębiania integracji w strefie euro dla krajów spoza tej strefy, Merkel zauważyła, że początkowo zakładano, iż wszystkie kraje UE przyjmą wspólną walutę. Przypomniała, że Cameron powtórzył w Davos, iż nie wyobraża sobie przystąpienia swego kraju do strefy euro. Jak podkreśliła, wszystkie działania zmierzające do wzmocnionej współpracy projektowane są w ten sposób, że są one wiążące dla krajów eurolandu, lecz dostępne także dla krajów nie mających euro. - To bardzo ważne z psychologicznego punktu widzenia, że nie jesteśmy sklepem dla wybranych - tłumaczyła Merkel. - Nie należy tracić opanowania - podkreśliła kanclerz. Merkel ostrzegła przed destabilizacją wynikającą z wysokiego bezrobocia w Europie. Jak wyjaśniła, konieczne reformy strukturalne zostały już wprowadzone, lecz zanim zaczną działać, musi upłynąć trochę czasu. - Europa musi uważać, by zaostrzenie sytuacji politycznej nie doprowadziło do destabilizacji - dodała.