Rzecznik niemieckiego rządu Urlich Wilhelm powiedział w piątek dziennikarzom, że pani kanclerz zamierza otwarcie rozmawiać z Miedwiediewem oraz odchodzącym prezydentem Władimirem Putinem o nieprawidłowościach podczas niedzielnych wyborów. - Kanclerz poruszy temat sytuacji wewnętrznej (w Rosji) po wyborach oraz ich przebiegu, który z wielu powodów oceniono krytycznie - powiedział Wilhelm. Jak dodał, Merkel chce również dowiedzieć się, jak przyszły prezydent i Putin, który ma zostać premierem Rosji, zamierzają podzielić się obowiązkami. Niemieccy politycy nie kryją jednak, że mimo krytycznej oceny przebiegu rosyjskich wyborów, pokładają w nowym przywódcy na Kremlu spore nadzieje na odprężenie w napiętych od pewnego czasu stosunkach pomiędzy Rosją a Zachodem. - Wizyta Angeli Merkel w Moskwie jest wyrazem nadziei na nowy początek - mówi dr Susan Stewart z berlińskiej Fundacji Nauka i Polityka. Jej zdaniem na odprężenie liczą szczególnie elity gospodarcze, którym zależy na rozwijaniu współpracy ekonomicznej z Rosją. - Istotne jest też to, by wkrótce Unia Europejska i Rosja mogły rozpocząć rozmowy o nowym porozumieniu o współpracy i partnerstwie - ocenia Stewart. Oczekiwaniom na nowe otwarcie z Rosją dał wyraz szef niemieckiej dyplomacji Frank-Walter Steinmeier, który podczas wtorkowej debaty o niemieckiej polityce wschodniej w Fundacji im. Willy'ego Brandta, mówił nawet o "nowej bryzie" z Rosji. Przypomniał o obietnicach Miedwiediewa: modernizacji Rosji, poszanowaniu dla wartości demokracji oraz odnowieniu partnerstwa z Zachodem. "Trzymajmy przyszłego prezydenta za słowo. Przyjmijmy jego ofertę współpracy" - apelował Steinmeier. I dodał, że należy intensywnie rozmawiać z Rosjanami o wszystkich spornych sprawach. A takich spraw jest pomiędzy Moskwą a Unią Europejską i - szerzej - Zachodem sporo: plany rozmieszczenia amerykańskiej tarczy antyrakietowej w Polsce i Czechach i związana z nimi agresywna retoryka Kremla, układ o ograniczeniu zbrojeń konwencjonalnych w Europie, wspomniane nowe porozumienie UE-Rosja, szykany wobec rosyjskiej opozycji i ograniczanie wolności słowa, czy rosyjskie próby rozgrywania swych interesów politycznych za pomocą surowców. Zdaniem Susan Stewart, o ile można oczekiwać poprawy relacji gospodarczych, to problemy polityczne pozostaną. - Nie spodziewam się, by Miedwiediew i Putin zrezygnowali z obecnej i ostrej retoryki wobec Zachodu - oceniła ekspert.