O rozmowie telefonicznej Angeli Merkel, Emmanuela Macrona i Władimira Putina poinformował rzecznik prasowy niemieckiego rządu Steffen Seibert. Merkel i Macron dali jasno do zrozumienia rosyjskiemu przywódcy, że zawieszenie broni jest warunkiem znalezienia politycznego rozwiązania syryjskiego kryzysu w ramach rozmów pokojowych prowadzonych w Genewie pod auspicjami ONZ - powiedział rzecznik niemieckiej kanclerz. Służby prasowe Merkel wydały też komunikat, w którym podkreślają, że "Francja i Niemcy nadal pragną współpracować z Rosją i innymi partnerami", by doprowadzić do rozejmu, który pozwoli "na dostarczenie pomocy humanitarnej i przeprowadzenie ewakuacji poza strefą konfliktu" we Wschodniej Ghucie. W sobotę Rada Bezpieczeństwa ONZ przyjęła rezolucję z żądaniem zaprowadzenia 30-dniowego zawieszenia broni w Syrii. W przyjętej jednomyślnie rezolucji zażądano zaprowadzenia "bez zwłoki" 30-dniowego rozejmu, aby umożliwić udzielenie pomocy i ewakuację rannych ze Wschodniej Guty, gdzie w nalotach w ciągu ostatnich siedmiu dni zginęło ponad 500 osób. Projekt rezolucji został przedstawiony 9 lutego przez Szwecję i Kuwejt i był od tego czasu wielokrotnie poprawiany na życzenie Rosji, która popiera reżim prezydenta Baszara el-Asada. Mimo rezolucji we Wschodniej Gucie wokół stolicy Syrii trwały w niedzielę ostre walki - podało Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka. Kontrolowane przez rebeliantów przedmieścia atakują siły Asada. Jego sojusznik, Iran, zapowiada dalszą ofensywę. Sytuacja we Wschodniej Ghucie jest dramatyczna. Brakuje żywności, wody, środków ratujących życie, opatrunków i paliwa do generatorów. Szpitale nie działają, zniszczone są domy i drogi, a ciężko ranni nie mają dostępu do leków i krwi.