Merkel wyraziła też przekonanie, że decyzja krymskiego parlamentu w sprawie referendum dotyczącego połączenia Krymu z Federacją Rosyjską jest nielegalna. Kanclerz ostrzegła, że jeśli Moskwa będzie nadal podejmować działania destabilizujące, takie jak akcje militarne na ukraińskim Półwyspie Krymskim, dojdzie do daleko idącej zmiany w stosunkach UE z Rosją. Dodała, że w grę wchodzą także konsekwencje gospodarcze. Brytyjski premier podkreślił z kolei, że UE rozważy "daleko idące posunięcia", jeśli Rosja podejmie kolejne działania, mające na celu zdestabilizowanie Ukrainy. Zaakcentował, że po rosyjskiej interwencji na Ukrainie relacje z Rosją nie mogą być takie, jakby nic się nie stało. Cameron ostrzegł Moskwę, że zamrażanie aktywów i sankcje wizowe mogą nastąpić względnie szybko, jeśli nie będzie postępu w sprawie dialogu z Ukrainą. Na czwartkowym szczycie UE postanowiła zawiesić rozmowy z Rosją o liberalizacji wizowej oraz nowej umowie o partnerstwie i współpracy oraz podkreśliła gotowość podjęcia dalszych kroków w razie kolejnej próby destabilizacji na Ukrainie. Parlament Krymu zwrócił się w czwartek do prezydenta i parlamentu Rosji z propozycją rozpoczęcia procedury wejścia Krymu w skład Federacji Rosyjskiej jako jej podmiotu. Wyznaczył na 16 marca referendum w tej sprawie.