Merkel zaznaczyła w rozmowie z "FAZ", że Turcja jest jedynym kandydatem do Unii Europejskiej, który nie ma tego uprzywilejowanego statusu. "Naturalnie niepokoimy się nadal stanem przestrzegania praw człowieka oraz sytuacją Kurdów, jednak uważam, że błędem jest odmawianie Turcji z zasady tego statusu" - wyjaśniła szefowa niemieckiego rządu. Wywiad z Merkel ukaże się w sobotę w drukowanym wydaniu "FAZ"; redakcja udostępniła w piątek w internecie fragmenty rozmowy. Merkel zasygnalizowała ponadto gotowość do ułatwień wizowych dla obywateli Turcji. "Łączyliśmy zawsze rozmowy o zniesieniu obowiązku wizowego z podpisaniem umowy o odsyłaniu (osób), która tymczasem weszła w życie. W kwestii wiz są poszczególne sprawy, które można przyspieszyć, oraz inne, które wymagają więcej czasu" - powiedziała niemiecka kanclerz. Merkel będzie pierwszym politykiem UE, który przyjedzie do Turcji po czwartkowym szczycie Unii. Spotka się w niedzielę w Stambule z premierem Turcji i prezydentem. Rzecznik rządu Steffen Seibert powiedział dziennikarzom w Berlinie, że podróż Merkel jest uzgodniona z przywódcami innych krajów UE. "Jesteśmy zainteresowani w uporządkowaniu strumienia uchodźców i w sterowaniu nim; Turcja chce z kolei, by odciążono ją" - wyjaśniła Merkel. Na terenie Turcji przebywa 2 mln uchodźców. Wizyta Merkel w Turcji przed wyborami parlamentarnymi 1 listopada krytykowana jest w Niemczech jako wsparcie w kampanii strony rządowej. Przywódcy unijni poparli na czwartkowym szczycie wynegocjowany przez KE plan współpracy UE z Turcją, który ma pomóc zahamować napływ uchodźców. Ankara w zamian za współpracę ma otrzymać dodatkowe środki oraz przyspieszenie liberalizacji wizowej.