Merkel, ponownie wybrana w środę szefową niemieckiego rządu, zaraz po zaprzysiężeniu udała się do stolicy Francji z pierwszą wizytą zagraniczną. Kolację zjadła w towarzystwie prezydenta Sarkozy'ego i rozmawiała z nim o przygotowaniach do zaczynającego się w czwartek w Brukseli szczytu Rady Europejskiej. Przed rozmową w Pałacu Elizejskim, przywódcy obu państw wygłosili krótkie deklaracje dla prasy na dziedzińcu siedziby prezydenta Francji. Sarkozy powiedział, że będzie uczestniczył 9 listopada w stolicy Niemiec w obchodach 20. rocznicy zburzenia muru berlińskiego. - A 11 listopada będziemy wspólnie (z kanclerz Merkel) w Paryżu pod Łukiem Triumfalnym - dodał szef francuskiego państwa. Francuskie media podkreślają historyczną wagę tego wydarzenia, gdyż nigdy dotąd niemiecki przywódca nie obchodził razem z prezydentem Francji rocznicy zakończenia I wojny światowej. Jak podkreśla Pałac Elizejski, po śmierci w ubiegłym roku ostatniego francuskiego weterana tej wojny, przyszedł czas na to, by "11 listopada stał się dniem pojednania francusko-niemieckiego, tak by można budować wspólną przyszłość". Przed licznymi kamerami na dziedzińcu Pałacu Elizejskiego przywódcy Niemiec i Francji wymieniali się komplementami, nazywając się wzajemnie "przyjaciółmi" i zwracając się do siebie na "ty". Oboje podkreślali szczególnie mocne więzi łączące dziś oba kraje. - Francja i Niemcy powinny odegrać wzorcową rolę w procesie wewnętrznej integracji Unii Europejskiej - powiedziała kanclerz Merkel. Francuski prezydent dodał, że ponowny wybór Merkel na szefową rządu jest "dobrą nowiną dla Francji" i że program niemieckiej kanclerz zakładający wzrost gospodarczy "przez obniżkę podatków jest wyborem bardzo pożytecznym dla Europy". Tematem wieczornej rozmowy miało być, według kancelarii francuskiego prezydenta, przede wszystkim przygotowanie stanowiska na czwartkowo-piątkowy szczyt Unii Europejskiej w Brukseli. Będzie on poświęcony kwestiom zmian instytucjonalnych (po przewidywanym wejściu w życie Traktatu Lizbońskiego, którego nie ratyfikowały jeszcze Czechy) oraz zagrożeniom klimatycznym w związku z grudniowym szczytem ONZ w Kopenhadze. Środową krótką wizytę niemieckiej kanclerz w Paryżu, w dniu objęcia przez nią władzy, można traktować, jako swoisty rewanż za odwiedziny, jakie złożył w Berlinie Sarkozy zaraz po mianowaniu na urząd prezydenta Francji, 16 maja 2007 roku.