Bartoszewski był "człowiekiem intelektu i czynu. Człowiekiem dalekowzrocznym i odważnym, niezłomnym bojownikiem o wolność i pojednanie" - napisała Merkel.Jak zaznaczyła szefowa niemieckiego rządu, te cechy charakteru Bartoszewskiego widoczne były w latach oporu przeciwko Niemcom w czasach narodowego socjalizmu, gdy po zwolnieniu z obozu koncentracyjnego Auschwitz uczestniczył w powstaniu warszawskim. "Zamiast - w obliczu niezmierzonych cierpień - zwątpić w (sens) życia, stać się zgorzkniałym lub obmyślać zemstę, Bartoszewski kontynuował niewzruszenie walkę o wolność i pojednanie" - czytamy w liście przekazanym PAP przez urząd kanclerski. Jego celem stało się niedopuszczenie do powrotu podobnych cierpień. W ten sposób stał się jednym ze sprawiedliwych wśród narodów - napisała kanclerz. Merkel przypomniała, że po zakończeniu wojny Bartoszewski był prześladowany przez nowe władze i spędził wiele lat w więzieniu. Angażując się na rzecz "Solidarności", przyczynił się do przezwyciężenie komunistycznej dominacji i do zakończenia podziału Europy. Po upadku żelaznej kurtyny Bartoszewski - jako minister spraw zagranicznych - "forsował integrację europejską". Merkel zwróciła uwagę na szczególną rolę Bartoszewskiego dla relacji polsko-niemieckich. Na długo przed zjednoczeniem Niemiec nawiązywał kontakty z oboma państwami i społeczeństwami niemieckimi (RFN i NRD). "Polacy i Niemcy, pomni strasznej przeszłości, powinni - jego zdaniem - kształtować wspólną europejską przyszłość" - czytamy w liście kondolencyjnym. Bartoszewski był - zdaniem Merkel - "niepowtarzalną osobowością" i posiadał "bojowy autorytet", z którego robił użytek, aby raz po raz domagać się wzmocnienia więzów łączących oba kraje. Merkel przypomniała, że Bartoszewski miał wygłosić słowo końcowe podczas polsko-niemieckich konsultacji międzyrządowych w najbliższy poniedziałek. "Jego milczenie poruszy nas do głębi" - oświadczyła kanclerz. "Chylę czoło przed dorobkiem życia i humanizmem tego wielkiego człowieka" - napisała szefowa niemieckiego rządu.