Rex IV, owczarek belgijski malinois, który miał już na swoim koncie wytropienie kilku prób przemytu narkotyków, przeszedł w zeszłym tygodniu razem z siedmioma innymi psami policyjnymi przez odprawę na lotnisku. Z miasta Meksyk miał polecieć do stanu Sinaloa, aby tam wziąć udział w operacji policyjnej. Ale kiedy psy odbierano na lotnisku w Mazatlan, opiekunowie w klatce Rexa IV znaleźli małego czarnego kundelka. Po wyszkolonym owczarku nie zostało ani śladu. - W ciągu 17 lat nie spotkałem się z czymś takim. Sprawa jest raczej delikatna - powiedział w niedzielę rzecznik ministerstwa ds. bezpieczeństwa. Dodał, że przemytnicy mogą wykorzystać psa do pomocy w opracowaniu nowych sposobów ukrywania narkotyków. Pracownik linii lotniczych powiedział prowadzącym śledztwo, że przy stanowisku odpraw pojawił się mężczyzna zachowujący się jak policjant i poprosił o zamianę psów, mówiąc, że Rex czuje się źle, a na jego miejsce ma jechać czarny szczeniak. Rex IV wchodził w skład specjalnej jednostki z wyszkolonymi psami, stworzonej w 2001 roku do walki z kartelami szmuglującymi kokainę i inne narkotyki z Ameryki Południowej do USA. Prezydent Meksyku Felipe Calderon w grudniu wypowiedział nową wojnę gangom narkotykowym, wysyłając tysiące policjantów i żołnierzy do północnych i zachodnich stanów kraju, gdzie każdego tygodnia kilkadziesiąt osób pada ofiarą wojny gangów i karteli narkotykowych.