Rząd Meksyku poinformował w piątek, że na tę chorobę zmarło co najmniej 16 osób. Możliwe jednak, że wirus odpowiada także za 45 innych zgonów. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) poinformowała, że wirus, stwierdzony u 12 meksykańskich ofiar, ma tę samą strukturę genetyczną co nowy szczep wirusa świńskiej grypy, zaklasyfikowanego jako H1N1. Ten szczep stwierdzono u siedmiu ludzi w Kalifornii i w Teksasie; zarażeni powrócili do zdrowia. WHO pozostaje w stałym kontakcie z władzami USA, Kanady i Meksyku. Według amerykańskich Centers for Disease Control and Prevention (CDC) analiza wykazała, że chodzi o nieznaną dotąd mieszankę wirusów świńskich, ludzkich i ptasich. Wirus zawiera DNA z wirusów ptasich, świńskich i ludzkich, w tym elementy europejskich i azjatyckich wirusów świńskich. Władze Meksyku podjęły wiele działań prewencyjnych w centrum kraju, gdzie zanotowano najwięcej przypadków zachorowań. Od piątku zawieszone zostały zajęcia w szkołach w centralnych prowincjach. Minister zdrowia Jose Angel Cordoba zakomunikował, że czasowo pozamykane zostały szkoły i uniwersytet w mieście Meksyk oraz w przylegających do stołecznego regionu prowincjach. - Mamy do czynienia z nowym wirusem grypy, powodującym epidemię - powiedział minister, zastrzegając, iż sytuacja jest pod kontrolą władz. W szpitalach w stolicy pozostaje kilkadziesiąt osób zaatakowanych przez wirusa, powodującego przede wszystkim ostre zapalenie górnych dróg oddechowych. Ludność przestrzega się przed podawaniem rąk, pocałunkami, korzystaniem ze wspólnych naczyń i sztućców. Władze Kanady ostrzegły już lekarzy, by zwracali uwagę na pacjentów, którzy odwiedzali niedawno Meksyk, a uskarżają się na dolegliwości grypowe. Co roku grypa zabija na świecie 250-500 tysięcy ludzi.