Zabici to czterej pracownicy Pemexu oraz 22 robotników kontraktowych - precyzowało przedsiębiorstwo. Wcześniejszy bilans mówił o 10 ofiarach śmiertelnych. Liczba rannych wciąż jest niejasna. Pemex nie podał ich liczby, doniesienia meksykańskiego Czerwonego Krzyża mówią o około 40. Według hiszpańskiej agencji EFE w tłoczni zatrudnionych jest blisko 700 osób. Położona blisko granicy z USA tłocznia stanowi jeden z głównych punktów sytemu przesyłania gazu ziemnego między Meksykiem a Stanami Zjednoczonymi. Wybuch nastąpił około godziny 10.45 czasu miejscowego (18.45 w Polsce). Wciąż nie są znane przyczyny wypadku. Ze wstępnych doniesień wynika, że w jego efekcie doszło m.in. do uszkodzenia gazociągu, urządzeń pomiarowych i części zaworów kontrolnych. Były też informacje o zakłóceniach w przesyle i dystrybucji surowca w regionie. Pemex precyzował, że w rozdzielni natychmiast uruchomiono systemy awaryjne i zamknięto wszystkie zawory. Na miejscu jest straż pożarna oraz technicy. Ze względów bezpieczeństwa ewakuowano mieszkańców położonych w pobliżu osiedli. Pożar już udało się ugasić.