Państwo, gdzie wykryto pierwsze przypadki tej grypy, walczy o ratowanie swego przemysłu turystycznego przed stratami z powodu rezygnacji turystów i wczasowiczów z wypoczynku w Meksyku. Rząd Meksyku szacuje, że straty z tego tytułu mogą wynieść do 4 mld dolarów. Meksyk jest epicentrum nowej grypy, która rozprzestrzeniła się na inne kraje, głównie poprzez podróżnych, którzy Meksyk odwiedzili. - Miejsca odwiedzane przez turystów są w Meksyku bezpieczne - powiedział minister zdrowia Jose Angel Cordova. - Ludzie mogą spokojnie przyjeżdżać, bo monitorujemy sytuację bardzo pilnie - dodał szef resortu zdrowia. Liczba zgonów z powodu grypy A/H1N1 w Meksyku wzrosła do 58 - poinformował minister. Ogółem w Meksyku na nową grypę zachorowały 2.282 osoby, w USA - 2.600. Obecną falę zachorowań wywołuje nieznany dotąd szczep wirusa zawierający DNA wirusów grypy świńskiej, ludzkiej i ptasiej.