Do masakry w mieście Celaya w stanie Guanajuato doszło ok. godz. 22 w poniedziałek czasu lokalnego. Stacja Telemundo 20 informowała, że wcześniej tego samego dnia w pobliżu hotelu znaleziono plastikową torbę z ludzkimi zwłokami i ostrzeżeniem od lokalnego gangu. Zobacz też: Granica USA - Meksyk. Tunel do przemytu narkotyków. Zarekwirowano tonę kokainy Z informacji mediów wynika, że późnym wieczorem pod hotel podjechały dwa pickupy, z których wysiadło 15 uzbrojonych i zakapturzonych mężczyzn. Weszli do buydnków i zaczęli strzelać do przypadkowych osób. Następnie próbowali spalić miejsca zbrodni, rozrzucając koktajle Mołotowa. Ostatecznie wrócili do swoich aut i odjechali. Cała skoordynowana akcja trwała zaledwie minutę. Meksyk: 11 zabitych w strzelaninie. Władze milczą Lokalne media, powołując się na źródła w służbach, informują o 11 zabitych - cztery osoby zginęły w hotelu, sześć w barach, a jedna poszkodowana zmarła po przewiezieniu do szpitala. Ofiary to w większości kobiety. Po strzelaninie na miejscu pojawiły się służby i żołnierze. Władze na ten moment nie udzielają komentarzy w sprawie.