Odpowiadając na czwartkową wypowiedź prezydenta USA na Twitterze, meksykański MSZ oświadczył w komunikacie, że wprawdzie "w Meksyku przemoc to wciąż znaczący problem, ale określanie Meksyku jako najniebezpieczniejszego kraju świata jest w oczywisty sposób fałszywe". Strona meksykańska powołując się na dane ONZ za rok 2014 oświadczyła: "Meksykowi daleko do tego, aby był jednym z najniebezpieczniejszych krajów", a inne kraje Ameryki Łacińskiej "mają wskaźniki zabójstw znacznie wyższe niż Meksyk". Trump napisał na Twitterze, że mur - "bezpośrednio lub pośrednio" - będzie finansowany przez Meksyk, a jeśli nie będzie muru, nie będzie układu o wolnym handlu między USA, Kanadą i Meksykiem (NAFTA). Stanowisko Meksyku w sprawie renegocjacji układu "będzie nadal poważne i konstruktywne, przy czym będziemy na pierwszym miejscu stawiali nasz interes narodowy i poszukiwali rozwiązania, które zapewni korzyści trzem krajom Ameryki" - oświadczył Meksyk. "Meksyk nie będzie negocjował żadnych bilateralnych aspektów układu za pośrednictwem sieci społecznościowych lub środków komunikacji" - podkreślono w komunikacie. Jeśli chodzi o zjawisko przemocy w Meksyku, związane z nielegalnym handlem narkotykami i bronią, meksykański MSZ odpowiada: "jest to nasz wspólny problem, który zostanie rozwiązany dopiero wówczas, gdy sięgniemy do jego korzeni: wysokiego zapotrzebowania na narkotyki w Stanach Zjednoczonych oraz podaży ze strony Meksyku i innych krajów". Międzynarodowe grupy przestępcze - podkreśla strona meksykańska - odpowiadają za śmierć tysięcy Meksykanów, w tym policjantów i wojskowych, a także Amerykanów. "Zdołamy stawić czoło temu wyzwaniu jedynie w oparciu o zasadę wspólnej odpowiedzialności, zespołowego działania i wzajemnego zaufania" - dodaje meksykański MSZ.