Ośrodek w Chihuahua (stolicy stanu o tej samej nazwie), gdzie dokonano masakry, nosi nazwę "Wiara i Życie". Celem podobnych ataków były w ostatnich latach ośrodki odwykowe w Ciudad Juarez na granicy Stanów Zjednoczonych. Killerzy zabili w tym mieście, uważanym za najniebezpieczniejsze w Meksyku, 18 pacjentów-narkomanów. Według policji w Chihuahua, kartele narkotykowe, które prowadzą między sobą bezlitosną wojnę, na wszelki wypadek wybijają leczących się narkomanów z dwóch powodów. Pierwszy to fakt, że handlarze narkotyków chronią się niekiedy w ośrodkach detoksykacji w obawie przed zabójcami z konkurencyjnego gangu. Drugi powód: handlarze obawiają się, że narkomani po przejściu skutecznej kuracji odwykowej mogą się stać informatorami policji.