Wczoraj z wybrzeża Meksyku ewakuowano tysiące ludzi, w tym wielu turystów. Władze zastrzegły dziś nad ranem, iż mimo zmniejszenia się siły żywiołu, nadal obowiązywać będzie stan alertu. Dla ewakuowanych przygotowano ponad 29 tysięcy miejsc w tymczasowych schroniskach - poinformował rzecznik obrony cywilnej Meksyku, Luiz Armando Diaz. W Los Cabos i La Paz zamknięto szkoły, sklepy. Nie działają też porty. Jimena ma dziś dotrzeć do Półwyspu Kalifornijskiego i meksykańskiego stanu Kalifornia Dolna Południowa. Niesie ze sobą oprócz wichury także gwałtowne opady i wysokie fale na morzu. Większość turystów w znanym ośrodku Los Cabos schroniła się w hotelach. Część wcześniej opuściła już zagrożony uderzeniem huraganu rejon. Do miasta Meksyk przeniesiono też międzynarodową konferencję OECD, pierwotnie mającą odbyć się w Los Cabos.