Wśród ofiar jest troje dzieci. Sześć osób uznano za zaginione, jednak szanse, że przeżyły, są znikome - podał przedstawiciel służ bezpieczeństwa Oscar Gilberto Barragan. Do tragedii doszło około godz. 10.00 rano czasu lokalnego (16.00 czasu warszawskiego) nad rzeką Cuiztla w meksykańskim stanie Jalisco. Na popularnym kąpielisku około 65 km na północny-wschód od stolicy stanu, Guadalajary, 60-osobowa grupa religijna zorganizowała sobie weekendowy wypoczynek. Spokojna wcześniej rzeka gwałtownie przybrała, a kąpiących się członków grupy porwał rwący nurt. W chwili wypadku w wodzie przybywało około 25 osób. Nie wiadomo, co spowodowało nagły przybór wody, ponieważ rzeka nie należy do rwących, a w chwili wypadku pogoda była bezdeszczowa. Jedna z hipotez mówi, że otworzyła się tama w górnym biegu rzeki - powiedział Barragan.