Do zdarzenia doszło w poniedziałek, 28 maja, w stanie Aguascalientes w Meksyku. Tragedia rozegrała się w tradycyjnej gorącej łaźni, zwanej temezcal. To kamienne lub ceglane konstrukcje, w których znajdują się nagrzane skały. W Meksyku znane są od czasów prehiszpańskich. Używa się ich w celach rytualnych lub leczniczych.Jak donosi "The Guardian", około godz. 10.00 rano cztery kobiety weszły do tradycyjnej łaźni parowej. Po trzech godzinach jedna z nich gorzej się poczuła i wyszła z sauny. Wróciła na miejsce około godz. 18.00 i znalazła trzy pozostałe kobiety, które nieruchome leżały na podłodze. Jedną z nich udało się uratować. Dwie pozostałe zmarły w wyniku zatrucia tlenkiem węgla, odwodnienia i uduszenia - poinformowała prokuratura w stanie Aguascalientes.