W sobotę w kopalni w miejscowości San Juan Sabinas w prowincji Coahuila kontynuowano poszukiwania trzech pozostałych górników odciętych przez wtorkowy wybuch gazu i - jak pisze agencja Associated Press - zapewne przez ten wybuch zabitych. Władze mówią, że jest bardzo mała szansa lub wręcz nie ma żadnej, by ktoś przeżył. Przypominają, że wybuch gazu, prawdopodobnie metanu, był tak potężny, iż poważnie zranił nastolatka pracującego na powierzchni; chłopak stracił rękę. Wybuch uwięził w kopalni 14 górników. Ciała sześciu wydobyto przed sobotą.