Warunkiem udziału w konkurencji było wniesienie przez każdego właściciela kaczuszki opłaty. Zebrane w ten sposób pieniądze zostaną przekazane na cele dobroczynne - organizacjom wspierającym edukację czy służbę zdrowia. W wyścigu poza szlachetną ideą liczyła się też rywalizacja. Właściciel najszybszej kaczuszki wygrał bowiem dom.