Dopiero nadzwyczajne środki bezpieczeństwa powstrzymały demonstrantów przed centrum kongresowym, gdzie zgromadziło się tysiące delegatów rządów i szefów państw - tych bogatych i tych biednych. - Nie przybywamy tu prosić o współczucie, ale nowy globalny kontekst. Według słów szefa Banku Światowego, świat potrzebuje nowego sposobu rozwoju, a to nie będzie możliwe jeśli wielkie systemy ekonomiczne nie ograniczą stosowanych przez siebie środków ochrony i protekcji - mówił prezydent Argentyny, Eduardo Duhalde. Ostry atak na państwa rozwinięte przypuścił lider komunistycznej Kuby, Fidel Castro. Dziś kolejny dzień obrad - wystąpią prezydenci USA George W. Bush i Francji Jacques Chirac.