Przed kopalnią, w której wciąż trwa akcja ratunkowa, gromadzą się rodziny górników oczekując wieści o losie ich bliskich. Jak dotychczas, nie udało się jeszcze nawiązać łączności z poszukiwanymi. Prezydent Meksyku Felipe Calderon wezwał do modlitw o życie uwięzionych. Jednak zdaniem ministra pracy Javiera Lozano, siła eksplozji oraz inne okoliczności tragedii powodują, że "perspektywy są bardzo złe". Władze meksykańskie wezwały na pomoc ekspertów ds. ratownictwa górniczego z Chile. Kopalnia została otwarta zaledwie miesiąc temu; pracowało w niej ok. 25 górników. Wybuch metanu w jednej z kopalń węgla w San Juan de Sabinas w lutym 2006 roku uśmiercił 65 górników. Ze względu na zwaliska udało się wydobyć na powierzchnię ciała tylko dwóch z nich.