Trudne warunki pogodowe zmusiły władze wielu regionów do odwołania zaplanowanych na niedzielę i poniedziałek obchodów święta niepodległości. Wieje silny wiatr, padają ulewne deszcze, które powodują osunięcia ziemi. Amerykańskie Krajowe Centrum Huraganów (NHC) w Miami podało, że sztorm Manuel osłabł, gdy po południu w okolicach miasta Manzanillo osiągnął linię wybrzeża. Wciąż jednak może wywołać powodzi i lawiny błotne. W okolicach Acapulco (w stanie Guerrero) ziemia osunęła się na dom, w którym zginęła 6-osobowa rodzina. Trzy osoby porwała wezbrana rzeka. Jeszcze jedną osobę przygniotła zawalona ściana. W regionie dalsze sześć osób spotkała śmierć, gdy ich samochód wpadł w poślizg na zalanej deszczem drodze. Dwie kolejne osoby zginęły pod osuwiskiem. Wezbrane rzeki zniszczyły setki domów. Uszkodzone zostały linie komunikacyjne. Meteorologowie podali, że towarzyszące Manuelowi wiatry osiągały 65 km/h. Sztorm poruszał się w kierunku północno-zachodnim z szybkością 15 km/h. W niedzielę późnym popołudniem był około 60 km od Manzanillo. Na wschodzie, w stanach Puebla, Hidalgo i Oaxaca towarzyszące Ingrid deszcze spowodowały lawiny błotne, w których zginęło pięć osób. Utonęło też dziecko porwane przez wezbraną rzekę. Atlantycki huragan Ingrid - drugi w tym sezonie - prawdopodobnie uderzy w wybrzeże w poniedziałek rano. Towarzyszą mu bardzo silne wiatry, wiejące z prędkością 120 km/h. Obecnie znajduje się około 200 kilometrów na północny wschód od Tampico. Na wybrzeżu od Cabo Rojo do La Pesca obowiązuje alarm huraganowy. Już w piątek władze rozpoczęli ewakuację mieszkających w najbardziej narażonej na uderzenie strefie regionu Veracruz. Do schronisk trafiło 6600 osób. Władze informowały o znacznych szkodach materialnych. Dalszych 700 ludzi ewakuowano w stanie Tamaulipas.