Meksykanie oskarżają prezydenta o niedotrzymanie obietnic wyborczych. Nie podoba im się zwłaszcza podwyżka podatku VAT na żywność i prywatyzacja sektora energetycznego. - Bronimy niepodległości kraju. Został nam już tylko sektor energetyczny. Nie możemy dopuścić do jego prywatyzacji. Jeśli tak się stanie, nasze rodziny zostaną bez środków do życia, nie będziemy mieć pracy - mówią demonstranci. Fox doszedł do władzy trzy lata temu na fali optymizmu z powodu kresu 71 lat jednopartyjnych rządów często skorumpowanych polityków Partii Instytucjonalno-Rewolucyjnych.