Od marca 2020 do połowy maja 2021 roku wpłynęły wnioski od 6767 osób dojeżdżających do pracy do RFN i 518 osób pozostających na ich utrzymaniu na łączną kwotę ok. 9 mln euro. Z tej sumy do tej pory zatwierdzono 8,2 mln euro. O te pieniądze mogli się ubiegać cudzoziemcy, którzy pracują w Niemczech, chociaż ten kraj nie jest ich głównym miejscem zamieszkania. - Celem tej pomocy gospodarczej było zapewnienie możliwości funkcjonowania przedsiębiorstw w czasie ograniczeń wjazdu spowodowanych pandemią, a jednocześnie zapewnienie dojeżdżającym do pracy z Polski rekompensaty finansowej za zwiększone koszty zakwaterowania - wyjaśnił Stefan Rudolph, sekretarz stanu w landowym resorcie gospodarki. Gwałtowny spadek zakażeń Osoby dojeżdżające do pracy z zagranicy podlegały ograniczeniom wjazdu i kwarantannie, a także obowiązkowym badaniom na obecność koronawirusa, co utrudniało im przejazdy między głównym miejscem zamieszkania w Polsce a miejscem pracy w Meklemburgii-Pomorzu Przednim. W regionie przygranicznym wiele firm jest uzależnionych od polskich specjalistów. Teraz jednak wskaźniki zakażeń SARS-CoV-2 w tym kraju związkowym i w Polsce gwałtownie spadły, a Niemcy poluzowały przepisy wjazdowe.Pracownicy z Polski mogli w Meklemburgii-Pomorzu Przednim liczyć na 65 euro dopłaty dziennie, wykorzystując ją na przykład na opłacenie mieszkania. Ponadto członkowie rodzin tych pracowników, którzy przebywali w Meklemburgii-Pomorzu Przednim jako osoby towarzyszące, dostawali dzienną dietę w wysokości 20 euro.