Część brukselskich postanowień ma charakter polityczno-medialny; chodzi o to, by pokazać, że Unia nie jest bezbronna i bezczynna wobec terroryzmu. To dotyczy np. deklaracji o solidarności, która mówi, że w razie ataku terrorystycznego na jeden z krajów Unii, reszta ma mu pomóc. Eksperci twierdzą, że o wiele bardziej konkretne znaczenie ma powołanie tzw. "mister terroryzm", czyli koordynatora ds. terroryzmu. Inne pomysły uznano wręcz za nierealistyczne. W najbliższym czasie nie dojdzie np. do utworzenia europejskiej agencji wywiadowczej na wzór CIA. - Prezydencja i ministrowie spraw wewnętrznych uważają, że należy wzmocnić działania tych, które są, mimo że czasami krytycznie ustosunkowujemy się do niektórych z nich, jak np. do niektórych działań Europolu. Ale uważamy, że najpierw powinniśmy wzmocnić te działania, a później ew. mówić o tworzeniu nowych instytucji - wyjaśniał wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Paweł Dakowski.