Wizyta prezydenta USA Baracka Obamy w Moskwie planowana jest na 3-4 września. Ze stolicy FR amerykański prezydent ma się udać do Petersburga, gdzie 5 i 6 września odbędzie się szczyt G20, nieformalnego klubu skupiającego 19 największych gospodarek świata i Unię Europejską. "W ciągu minionego miesiąca Waszyngton kilka razy dawał do zrozumienia, że wizyta Obamy w Moskwie może nie dojść do skutku. Swoją decyzją Rosja nie pozostawia nam innego wyjścia" - cytuje "Kommiersant" jednego ze swoich rozmówców, informując o przyznaniu w czwartek przez Rosję tymczasowego rocznego azylu Edwardowi Snowdenowi. Dziennik zaznacza, że "Biały Dom nie zamierza jednak doprowadzać do eskalacji (napięcia) i odwoływać wizyty Obamy w Petersburgu". "Przestano by się z nami liczyć" Przedstawiając motywy, jakimi kierowała się Moskwa, przyznając Snowdenowi azyl, "Kommiersant" przywołuje opinię prokremlowskiego deputowanego do Dumy Państwowej Wiaczesława Nikonowa, który zauważył, że "każda inna decyzja byłaby dla Rosji równoznaczna z utratą twarzy". - Jeśli nie przyznalibyśmy Snowdenowi azylu, to przestano by liczyć się z Federacją Rosyjską. Przy czym jako pierwsi zrobiliby to Amerykanie - oznajmił Nikonow. Gazeta cytuje także politologa Dmitrija Trenina, który uznał, że decyzja Moskwy "świadczy o tym, iż prezydent (Władimir) Putin nie zamierza płacić za stosunki z USA wygórowanej - w jego odczuciu - stawki i zabiegać o wizytę prezydenta Obamy za wszelką cenę". Zdaniem Trenina, szefa Moskiewskiego Centrum Carnegie, "stawia to Obamę w trudnej sytuacji". - Grunt, na którym USA mogą kontynuować rozmowy z Rosją, poważnie się zawęża - wyjaśnił. Władze USA nie przebaczą portalowi Z kolei "Niezawisimaja Gazieta" opublikowała oświadczenie szefowej Moskiewskiej Grupy Helsińskiej Ludmiły Aleksiejewej, która wyznała, że przyznanie Snowdenowi azylu przyjęła z zadowoleniem. Jednocześnie ta znana obrończyni praw człowieka wyraziła ubolewanie, że "Snowden, walcząc o swoją wolność i prawa, znalazł się w kraju, w którym wartości te są ograniczane". Natomiast "Wiedomosti" eksponują informację, że pracę Snowdenowi zaoferował już Paweł Durow, twórca największego w Rosji portalu społecznościowego W Kontaktie. Zaproponował, aby były współpracownik CIA i NSA zajął się ochroną danych osobowych milionów użytkowników portalu. "W Kontaktie ma szansę stać się wrogiem USA. Amerykańskie władze nie wybaczą portalowi, jeśli zatrudni Snowdena" - skomentowała te doniesienia analityk BNP Paribas Julia Ceplajewa. 30-letni Snowden, były współpracownik służb specjalnych USA, otrzymał od Moskwy tymczasowy azyl na rok i oficjalnie przekroczył w czwartek granicę Rosji, opuszczając strefę tranzytową lotniska Szeremietiewo w Moskwie, gdzie przebywał od 23 czerwca. Przez ponad miesiąc nie mógł opuścić moskiewskiego portu lotniczego, gdyż władze amerykańskie unieważniły mu paszport. Stany Zjednoczone, które oskarżają byłego analityka Centralnej Agencji Wywiadowczej (CIA) i Agencji Bezpieczeństwa Narodowego (NSA) o ujawnienie tajnych danych dotyczących inwigilacji elektronicznej, zabiegały o wydanie go przez Rosję.