"Nasz system obrony przeciwlotniczej odparł izraelską agresję" - podała agencja SANA, powołując się na źródła wojskowe. Jak pisze Reuters, rzeczniczka armii Izraela odmówiła komentarza na ten temat. 5 września w ataku rakietowym przeprowadzonych przez izraelskie siły powietrzne na "irańskie pozycje wojskowe" w zachodniej Syrii zginęły trzy osoby. 12 lipca izraelskie lotnictwo przeprowadziło ostrzał pozycji armii syryjskiej w prowincji Al-Kunajtira w południowo-wschodniej Syrii. ' Atak miał miejsce w pobliżu miejscowości Hadar przy granicy syryjsko-izraelskiej w rejonie Wzgórz Golan. Do zdarzenia doszło po tym, jak izraelska rakieta Patriot zestrzeliła syryjskiego drona, który wleciał nad terytorium Izraela na głębokość 10 kilometrów. Szczątki maszyny spadły do Jeziora Galilejskiego. W czerwcu dwa izraelskie pociski uderzyły w składy broni zlokalizowane koło lotniska w Damaszku, które wykorzystuje libańska organizacja bojowa Hezbollah. Tereny wokół lotniska w Damaszku są częstym celem lotnictwa izraelskiego ze względu na dyslokację na tym obszarze szyickich bojówek Hezbollahu uważanych przez <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-izrael,gsbi,2648" title="Izrael" target="_blank">Izrael</a> za wrogie. Są one wspierane logistycznie przez <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-iran,gsbi,2646" title="Iran" target="_blank">Iran</a>. Reuters przypomina, że trwający od siedmiu lat konflikt w sąsiedniej Syrii, w który zaangażował się Iran, zaniepokoił poważnie Izrael, który uznaje Teheran za swego najgroźniejszego wroga. Izraelskie siły powietrzne atakowały wielokrotnie irańskie cele w Syrii bądź irańskie konwoje transportujące broń.