Pracujemy nad tym, by wyjaśnić, czy sprawców było dwóch - powiedział przedstawiciel policji z Osli, Einar Aas, cytowany przez NRK. Tymczasem, jak podała agencja Reutera, norweska policja zatrzymała dziś przed hotelem na wyspie Utoya mężczyznę, który miał przy sobie nóż. W chwili zatrzymania na wyspie przebywał premier Norwegii Jens Stoltenberg. Gdy policjanci prowadzili go do radiowozu, mężczyzna krzyczał: "Miałem przy sobie nóż, bo nie czuję się bezpiecznie" - podaje telewizja NRK. Według telewizji, mężczyzna, który ma ok. 20 lat, należy do Robotniczej Ligi Młodzieżowej, młodzieżówki ugrupowania premiera. Norweski dziennik "Verdens Gang" podawał, że świadkowie piątkowej strzelaniny na wyspie twierdzą, iż napastnik nie działał w pojedynkę. Według gazety kilku młodych ludzi, którzy przeżyli atak, jest przekonanych, że sprawców strzelaniny mogło być więcej. Kilkunastoletni Marius Helander Roset mówił dziennikowi: "Jestem pewien, że w tym samym czasie strzelano w dwóch różnych miejscach". W związku ze strzelaniną na wyspie oraz bombą w Oslo policja zatrzymała 32-letniego Norwega, którego media zidentyfikowały jako Andersa Behringa Breivika. Gdy strzelał do młodych ludzi na wyspie, przebrany był za funkcjonariusza. Jednak młodzi ludzie opisują także innego sprawcę strzelaniny, który ubrany był po cywilnemu. Miał ok. 180 cm wzrostu i długie gęste włosy. W prawej ręce trzymał pistolet, a na plecach karabin - opowiada gazecie 23-letni Alexander Stavdal. "VG" jest największym norweskim tabloidem. Dzienny nakład sięga ok. 233 tys. egzemplarzy. Na wyspie Utoya, ok. 30 km na północny zachód od Oslo, gdzie odbywał się młodzieżowy obóz przybudówki partii premiera Norwegii zginęło w piątek późnym popołudniem 85 osób. Dwie godziny przed strzelaniną siedem osób poniosło śmierć w wybuchu bomby w centrum Oslo.