Według cytowanego przez AFP francuskiego portalu informacyjnego "Arret sur images", do niezbyt dyplomatycznej wymiany zdań na temat Netanjahu doszło 3 listopada w czasie bilateralnego spotkania Sarkozy-Obama na marginesie szczytu G20 w Cannes. "Nie mogę już go oglądać, to kłamca" - miał powiedzieć o izraelskim premierze francuski prezydent. "Ty masz go po dziurki w nosie, ale ja muszę z nim codziennie pertraktować" - odparł Obama, według "Arret sur images". W tej samej prywatnej rozmowie, która przedostała się do mediów, gospodarz Białego Domu miał zarzucić Sarkozy'emu, że Francja nie uprzedziła USA, iż będzie głosować za przyjęciem Palestyny do UNESCO. Stany Zjednoczone stanowczo sprzeciwiały się tej decyzji. Według tego samego źródła, amerykański prezydent nalegał na Sarkozy'ego, by Paryż powstrzymał Palestyńczyków od żądania ich przyjęcia do ONZ. AFP wyjaśnia, że słowa ta zostały potwierdzone przez "wielu dziennikarzy", którzy przysłuchiwali się wymianie zdań między dwoma politykami. Tocząca się za zamkniętymi drzwiami rozmowa przeciekła do mediów wskutek niedopatrzenia organizatorów szczytu w Cannes. Wręczyli oni dziennikarzom ze sporym wyprzedzeniem sprzęt do symultanicznego tłumaczenia konferencji prasowej Obama-Sarkozy. W słuchawkach można było wtedy usłyszeć fragment prywatnej rozmowy między obu prezydentami. Jednak dziennikarze, którzy byli świadkami tej konwersacji, umówili się między sobą, że nie wykorzystają tych wypowiedzi, gdyż miały one poufny charakter. Dopiero strona "Arret sur images" złamała tę umowę, upubliczniając słowa obu przywódców.