Tymoszenko podkreśliła, że jej stosunki z prezydentem są "serdeczne i przyjacielskie jak zawsze". Także Juszczenko zapewniał, że jego ekipa jest "monolityczna jak zawsze" i że jego ocena pracy rządu pozostaje pozytywna. Jeden z kijowskich tygodników twierdził ostatnio, że Juszczenko zasugerował dymisję Julii Tymoszenko w związku z kryzysem paliwowym na Ukrainie. Pani premier zbyła te doniesienia jako "sabotaż mediów". Prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko obiecał w czwartek przedstawicielom rosyjskich kompanii naftowych, że na rynku ropy naftowej Ukraina będzie działać wyłącznie zgodnie z zasadami gospodarki rynkowej. Odczytano to jako wyraźną aluzję do pani premier. Szefowa rządu twierdziła niedawno, że braki benzyny na ukraińskich stacjach benzynowych wywołane zostały przez rosyjskie kompanie naftowe, które od 7 do 11 maja przerwały dostawy tego surowca na ukraiński rynek. Doprowadziło to do kolejek przed stacjami. Rosja kontroluje blisko 90 proc. ukraińskiego rynku paliw. Wcześniej Juszczenko powiedział, że jedną z przyczyn kryzysu paliwowego na Ukrainie jest administracyjne zarządzanie cenami ropy naftowej. Ukraiński prezydent wydał w środę dekret, w którym zleca rządowi ujednolicenie polityki cenowej i podatkowej na rynku paliw oraz wprowadzenie zerowego podatku VAT na tranzyt surowców energetycznych. - Ostatnie wydarzenia na rynku produktów naftowych na Ukrainie są przykładem tego, jak nie należy załatwiać spraw - powiedział Juszczenko. - Na takiej polityce przegrywamy wszyscy - podkreślił.