Dyplomatka miała zostać "złapana na gorącym uczynku" za przyjęcie łapówki i pomoc w imporcie alkoholu z przemytu - podają rosyjskie służby w czwartek. "Zatrzymana to pracownica Międzynarodowego Banku Współpracy Gospodarczej" - poinformował portal Lenta.ru. Kobieta ma być podejrzana o wystawianie fikcyjnych dokumentów na przemyt alkoholu. Za pomoc w zorganizowaniu importu miała otrzymać łapówkę w wysokości 20 tys. euro. Rosyjski MSZ dał kobiecie tydzień na opuszczenie kraju. "Siły bezpieczeństwa odnalazły również magazyn alkoholu i zidentyfikowały trzech Rosjan zamieszanych w sprawę. Podczas przeszukań skonfiskowano ponad 400 ton kontrabandy na łączną kwotę ponad 2 mln dolarów" - przekazała FSB. Polka zatrzymana w Rosji. Polski MSZ komentuje - Przywoływana sytuacja w żadnej mierze nie odnosi się do działalności i personelu ambasady RP w Moskwie. Stroną w sprawie jest międzynarodowa instytucja finansowa jako pracodawca zatrzymanej obywatelki RP - poinformował Interię rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych Łukasz Jasina. MSZ dodał, że zatrzymana nie zwracała się o pomoc do polskiej służby konsularnej. - Po udzieleniu wyjaśnień została zwolniona, a z uwagi na posiadany immunitet dyplomatyczny - zobowiązana do opuszczenia terytorium Federacji Rosyjskiej - dodał Jasina.