"Ostatni putinista Europy przywiózł Putinowi dobrą wiadomość o sankcjach" - pisze "Moskowskij Komsomolec". Gazeta relacjonuje w ten sposób słowa Orbana o tym, iż jego zdaniem sankcji unijnych wobec Rosji nie będzie można latem tego roku przedłużyć automatycznie. Symboliczna wizyta "MK" podkreśla, że Orban przyjechał do Moskwy równo rok po wizycie Putina w Budapeszcie. "Sama ta okoliczność sprawiała, że jego wizyta jest symboliczna" - zauważa dziennik. Zdaniem gazety fakt, iż pomiędzy UE i Rosją obowiązują sankcje i kontrsankcje sprawiał, że podczas rozmów dwóch polityków "nie mogło być mowy o konkretnych projektach i transakcjach". "W administracji rządu mówią, że liczne firmy i poszczególni liderzy europejscy, w tym Viktor Orban, wykorzystując szczególne relacje z Federacją Rosyjską, prosili o to, by w trybie wyjątku (...) otworzyć im dostęp do rosyjskiego rynku" - pisze "MK". Dziennik zauważa, że rosyjskie embargo na produkty żywnościowe z UE uderzyło w podstawowe towary węgierskiego eksportu i że kraj ten jest zależny w 80 procentach od rosyjskiej ropy i gazu. Rosja jest partnerem Rządowa "Rossijskaja Gazieta" poświęca wizycie węgierskiego premiera obszerną relację, zatytułowaną: "Europejska mapa". Podkreśla, że tematami rozmów były sankcje unijne nałożone na Rosję oraz kryzys migracyjny w UE. "Władimir Putin wysoko ocenił konstruktywną postawę rozmówcy i przekonanie o bezsensowności antyrosyjskich sankcji. Rosja nie jest wrogiem, a partnerem - podkreślił Viktor Orban" - relacjonuje dziennik. Jak dodaje, obaj politycy są też przekonani, że uda się przywrócić tendencję wzrostową w wymianie handlowej obu krajów. W znacznym stopniu zbieżne są poglądy władz Węgier i Rosji na problem uchodźców - zaznacza gazeta. Relacjonuje słowa Putina o tym, iż Rosja nie ingeruje w dyskusje wewnątrz UE, ale "sympatyzuje" ze stanowiskiem władz Węgier dotyczącym obrony wartości europejskich i obrony własnego narodu.