Media o kluczowej "zgodzie" dla Ukrainy. Trump błyskawicznie zaprzeczył
W środę lub czwartek ogłoszone zostaną znaczące sankcje przeciwko Rosji - ogłosił minister finansów USA Scott Bessent. Media donosiły też, że Amerykanie podjęli decyzję o zniesieniu Ukrainie ograniczeń na wykorzystanie niektórych pocisków dalekiego zasięgu. Te doniesienia zdementował jednak Donald Trump.

W skrócie
- USA zapowiedziały znaczące sankcje wobec Rosji. Donald Trump zaprzeczył jednak medialnym doniesieniom dotyczącym rzekomej zgody na wykorzystanie przez Ukrainę pocisków dalekiego zasięgu.
- Senat USA przegłosował projekty ustaw dotyczących oficjalnego uznania Rosji za państwo wspierające terroryzm oraz nowych sankcji.
- Szczyt Trump–Putin w Budapeszcie najprawdopodobniej się nie odbędzie, a rozmowy o zakończeniu wojny trwają.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
- Dziś po południu po zamknięciu (giełdy - red.) lub jako pierwszą rzecz jutro ogłosimy znaczący wzrost sankcji przeciwko Rosji - powiedział Bessent podczas rozmowy z dziennikarzami. Odmówił jednak podania szczegółów restrykcji.
"Wall Street Journal" donosił również, powołując się na źródła w amerykańskiej administracji, że zniesiono ograniczenia dotyczące użycia broni przez Ukrainę. Chodzi o możliwości używania przez Siły Zbrojne Ukrainy niektórych pocisków dalekiego zasięgu przekazanych jej przez zachodnich partnerów
Trump zaprzecza, by zezwolił Ukrainie na używanie pocisków dalekiego zasięgu
"WSJ" podkreślał, że ten krok pozwoli Kijowowi zintensyfikować ataki na cele znajdujące się w głębi terytorium Rosji i zwiększyć naciski na Kreml. Wkrótce później doniesienia te zdementował jednak Donald Trump.
Amerykański prezydent zaprzeczył informacjom gazety i nazwał je "fake newsem".
Tymczasem w komisji spraw zagranicznych Senatu USA przegłosowano trzy projekty ustaw dotyczących Rosji. Pierwszy dotyczy oficjalnego uznania Rosji za państwo wspierające terroryzm - chodzi o porwania ukraińskich dzieci.
Drugi dotyczy nowelizacji ustawy o zamrożonych aktywach rosyjskich - 5 mld dolarów ma być umieszczone na koncie, z którego raz na kwartał Kijów mógłby otrzymywać 250 mln dolarów.
W trzecim z projektów chodzi o nałożenie sankcji na podmioty wspierające rosyjską agresję w Ukrainie. Los wszystkich wymienionych zależy teraz od ruchu Białego Domu.
Spotkanie, do którego nie doszło. Fiasko szczytu w Budapeszcie
Przypomnijmy, że jeszcze zaledwie dwa dni temu lider Partii Republikańskiej w Senacie John Thune informował, że Izba wyższa amerykańskiego Kongresu nie będzie rozważała nałożenia ewentualnych sankcji na Rosję, dopóki nie dojdzie do rozmów Donalda Trumpa i Władimira Putina w Budapeszcie.
Wszystko wskazuje jednak, że szczyt ostatecznie się nie odbędzie. Po rozmowie telefonicznej z Siergiejem Ławrowem, Marco Rubio miał ocenić, że stanowisko Rosji w kwestii Ukrainy pozostaje niezmienne.
Do sytuacji odniósł się też podczas wtorkowej rozmowy z dziennikarzami Donalda Trump. Wskazał, że choć wciąż widzi szansę na zawieszenie broni, nie chce by spotkanie z Putinem było stratą czasu.
- Myślę, że Putin chce, żeby to się zakończyło. Myślę, że Zełenski chce, żeby to się zakończyło. I myślę, że to się zakończy - powiedział, dodając że w ciągu dwóch dni podejmie decyzję dotyczącą tego, czy spotka się z rosyjskim prezydentem.












