"Wygrana Camerona, klęska Milibanda" - pisze "Der Spiegel". Miliband nie zrealizował swego celu wyborczego, jakim było zdobycie przez Partię Pracy największej liczby głosów. Zdecydowały wyniki w Szkocji.Konserwatyści wygrali "ledwo, ledwo" - pisze "Sueddeutsche Zeitung". Zdaniem komentatora tej gazety Cameron będzie musiał pomimo wygranej "nasłuchać się wielu krytycznych uwag" od swoich partyjnych kolegów, gdyż jego zwycięstwo "nie jest wynikiem zadowolenia obywateli z jego polityki, lecz raczej słabości przeciwnika". Cameron będzie musiał odpowiedzieć na pytanie, dlaczego znów - tak jak w 2010 r. - nie udało mu się uzyskać absolutnej większości. Jak pisze "SZ", w tych wyborach dobre wyniki gospodarcze "powinny były uskrzydlić partię". Gdy konserwatyści i liberałowie pięć lat temu obejmowali władzę, gospodarka tkwiła w głębokim kryzysie, a <a class="textLink" href="https://top.pl/finanse" title="finanse" target="_blank">finanse</a> państwowe były nadwyrężone. W zeszłym roku wzrost gospodarczy w Wielkiej Brytanii był szybszy niż w innych krajach UE, a bezrobocie spadło. Wielu Brytyjczyków nie odczuwa jednak pozytywnych skutków wzrostu gospodarki - tłumaczy autor komentarza. Płace zaczynają dopiero wolno rosnąć, natomiast cięcia wydatków socjalnych są mocno odczuwalne. "Wielu biednych nie ma co włożyć do garnka" - zauważa komentator. Perspektywa kolejnych pięciu lat rządów konserwatystów wzbudza wśród tych ludzi lęk. Partii Pracy nie udało się jednak wykorzystać tych obaw - twierdzi "SZ". Program wyborczy Milibanda skierowany był nie do politycznego centrum, lecz do przekonanych we własnych szeregach. Wyższe podatki dla bogatych, kontrola cen energii - to wszystko recepty z dawnych czasów old labour - tłumaczy "Sueddeutsche Zeitung". "Die Welt" pisze o spektakularnym zwycięstwie Szkockiej Partii Narodowej w Szkocji, która dotąd była bastionem laburzystów. Partia Pracy "zmieciona z powierzchni" przez SNP; w Glasgow 20-letnia studentka zdetronizowała Douglasa Alexandra - ministra spraw zagranicznych w gabinecie cieni - zauważa gazeta. "Głęboka polityczna przepaść, oddzielająca Szkocję od reszty wyspy, będzie rzucać w przyszłości głęboki cień na brytyjską unię" - pisze "Die Welt". Komentator prognozuje, że w 2017 roku zgodnie z zapowiedziami dojdzie do referendum w sprawie Unii Europejskiej. Cameron jest politykiem, którego przynajmniej znamy; znamy też jego polityczną linię - można w związku z tym rozpocząć poszukiwania kompromisu. <a href="https://wydarzenia.interia.pl/forum/szkocja-wygrala-w-wyborach-tematy,dId,2637859" target="_blank">Zwycięstwo Szkotów będzie miało wpływ na dalsze losy Unii Europejskiej? Wypowiedz się!</a>