Reklama

Media: Lufthansa miała żądać od pasażerów usunięcia zdjęć po turbulencjach

Na początku marca podczas lotu linii Lufthansa z USA do Niemiec doszło do turbulencji. Media obiegły obrazy z pokładu, na których widać porozrzucane resztki jedzenia czy potłuczone naczynia. Jak się okazuje, pasażerowie mieli być proszeni przez obsługę o usuwanie wykonanych zdjęć i nagrań.

1 marca po 90 minutach od startu w Austin w Teksasie samolot linii Lufthansa, lecący do Frankfurtu, został skierowany na lotnisko Washington Dulles w Wirginii. Powodem były silne turbulencje, do jakich doszło przy bezchmurnym niebie. W wyniku tych zdarzeń kilka osób zostało rannych.

Silne turbulencje podczas lotu z USA do Niemiec

Media obiegły wówczas zdjęcia i nagrania z samolotu. Na podłodze widać było porozrzucane resztki jedzenia, zniszczone naczynia, papiery i śmieci. Gdy doszło do wstrząsów na pokładzie podawano właśnie posiłek.

Lufthansa w oświadczeniu wydanym po incydencie zaznaczyła, że pasażerowie otrzymali wstępną pomoc medyczną, której udzieliły przeszkolone w tym zakresie stewardessy.

Reklama

Portal Insider, jak poinformował "New York Post", dotarł do osób podróżujących lotem 469 z USA do Niemiec. 

Pasażerowie mieli być proszeni przez obsługę o usunięcie zdjęć

Rolanda Schmidt powiedziała, że zanim samolot bezpiecznie wylądował, steward dwukrotnie zapowiedział usunięcie wszelkich zdjęć. - Chyba wszyscy po prostu myśleliśmy: Co?! - powiedział Schmidt. Według niej, przy drugiej prośbie sugerował, że ma to na celu ochronę prywatności pasażerów. Inny pasażer potwierdził Insiderowi, że został poproszony o usunięcie zdjęć.

Jak zaznacza "New York Post", mimo tych rzekomych próśb wiele zdjęć i nagrań trafiło do mediów społecznościowych.

Lufthansa nie odpowiedziała na prośbę Insidera o komentarz.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Niemcy | USA | lufthansa | turbulencje

Reklama

Reklama

Reklama