Fox News i Associated Press wskazały na Joe Bidena jako na zwycięzcę w Arizonie jeszcze w noc wyborczą. Sztab Donalda Trumpa kwestionował tę decyzję twierdząc, że była przedwczesna i że obecny prezydent USA wygra w tym stanie z przewagą co najmniej 40 tysięcy głosów. Tak się jednak nie stało. Po przeliczeniu ponad 98 proc. głosów przewaga Joe Bidena wynosi ponad 11 tysięcy głosów i jest już nie do nadrobienia przez Donalda Trumpa. Skłoniło to pozostałe amerykańskie redakcje do ogłoszenia zwycięzcą w Arizonie kandydata demokratów. Podobną decyzję podjął też niezależny zespół ekspertów Decision Desk HQ. Analitycy wzięli pod uwagę fakt, że adwokat sztabu Donalda Trumpa wycofał się w sądzie z twierdzenia, że w okręgu Maricopa doszło do oszustw i pozbawienia tysięcy osób praw wyborczych. Po wygranej w Arizonie Joe Biden ma 290 głosów elektorskich, czyli o 20 więcej niż 270 wymagane do zwycięstwa w wyborach prezydenckich. Kandydat demokratów ma też dużą szansę na kolejnych 16 głosów elektorskich z Georgii, gdzie jego przewaga nad Donaldem Trumpem wzrosła do 14 tysięcy głosów. W tym stanie rozpocznie się dziś audyt wyników, polegający na przeliczeniu wszystkich 5 milionów głosów. Prezydent Donald Trump kwestionuje wyniki wyborów twierdząc, że doszło do wyborczego oszustwa. Jego sztab dotychczas nie przedstawił jednak dowodów na manipulacje na masową skalę.