Gazeta "Il Resto del Carlino" twierdzi, że 20-letni Butungu, osadzony w więzieniu w Pesaro, postanowił zmienić strategię. Wcześniej odpierał zarzuty dokonania napaści i podwójnego gwałtu; twierdził, że spał i nic nie zrobił. Całą winę zrzucił na pozostałych nieletnich napastników - dwóch braci Marokańczyków oraz Nigeryjczyka.Według dziennika obecnie Butungu chce rozmawiać ze śledczymi i opowiedzieć o wszystkim, co - jak zaznaczono w artykule - jest zapewne podyktowane nadzieją oskarżonego na poprawę sytuacji procesowej i na szansę skorzystania z okoliczności łagodzących. Przypomniano, że prokuratura w Rimini chce osądzić go w trybie natychmiastowym, czyli w ciągu pół roku od zatrzymania, podczas gdy oskarżony wnosi o osądzenie po krótkim okresie przygotowawczym. W tym drugim przypadku wymierzona mu kara zostałaby obniżona o jedną trzecią. Kongijczyk, który wcześniej starał się o azyl we Włoszech i miał prawo pobytu z powodów humanitarnych, chce opowiedzieć o dwóch napaściach na Polaków i obywatela Peru oraz gwałtach w dniu 26 sierpnia, a także o wcześniejszych napadach rabunkowych na włoskich turystów w Rimini. Butungu - jak informuje gazeta - gotów jest przyznać się do tych przestępstw. Jednocześnie w artykule podkreślono, że śledczy są przekonani o tym, że imigrant z Konga chce też opowiedzieć o innych zdarzeniach, o których nie wiedzą. Dlatego w najbliższych dniach prowadzący dochodzenie udadzą się do więzienia, by oskarżonego przesłuchać. Czterem sprawcom napadu, gwałtu i pobicia polskich turystów i transseksualisty z Peru w Rimini prokuratura postawiła zarzuty ciężkiego rozboju, zbiorowej przemocy seksualnej i spowodowania obrażeń ciała. Butungu grozi za to do 20 lat więzienia. W innym trybie sądzeni będą trzej pozostali napastnicy, którzy staną przed trybunałem dla nieletnich. Przypuszcza się, że mogą zostać skazani na kary kilku lat więzienia.