Informacje te podaje pakistańska gazeta "The News", powołując się na źródła we władzach bezpieczeństwa Pakistanu. Według córki, szef Al-Kaidy został pojmany żywy, a w chwilę później zastrzelono go na oczach rodziny. Ciało Amerykanie odtransportowali ze sobą. Do śmigłowca zabrano jeszcze jedną osobę, którą miał być syn bin Ladena. Nie jest jednak jasne, czy wtedy jeszcze żył. Jak pisze "The News", córka i inni członkowie rodziny bin Ladena znajdują się pod opieką władz pakistańskich. Są to dwie kobiety i sześcioro dzieci w wieku od 2 do 12 lat oraz inne, bliżej nieznane osoby. Po amerykańskiej akcji pakistańskie siły bezpieczeństwa znalazły w zaatakowanym budynku łącznie 16 żywych ludzi ze skrępowanymi rękami. Przywódca Al-Kaidy został zabity w poniedziałek w swej siedzibie w pobliżu Islamabadu podczas ataku sił specjalnych USA. Jego ciało przetransportowano na pokład amerykańskiego lotniskowca i z niego pochowano w Morzu Arabskim. Przed pochówkiem zwłoki obmyto zgodnie ze zwyczajem islamskim. Pakistańska rezydencja Osamy bin Ladena w garnizonowym mieście Abbotabad była miejscem jego stałego pobytu przez ostatnie 5 do 6 lat. Terrorysta absolutnie nie miał styczności z kimkolwiek poza tą rezydencją. Ale jednocześnie wydaje się, że wewnątrz rezydencji był bardzo aktywny - wypuszczał nagrania wideo i audio. Był także w kontakcie z niektórymi wyższymi przedstawicielami Al-Kaidy. Zobacz film z wnętrza kryjówki bin Ladena: