Wypowiadając się na specjalnym spotkaniu w Międzynarodowym Instytucie Studiów Strategicznych (IISS) w Londynie amerykański generał zastrzegł, że dotrzymanie tego terminu nie będzie łatwe i będzie zależało od wielu czynników, w tym od budowy instytucji rządowych zdolnych wspierać armię. Jako przykład praktycznych trudności wskazał na walkę z analfabetyzmem. W kraju, w którym 30 proc. ludności nie umie czytać ani pisać, werbunek do armii musi iść w parze z nauką czytania i pisania. McChrystal zastrzegł, że afgańskie siły bezpieczeństwa muszą być zdolne do skutecznych i samodzielnych działań operacyjnych, a to z kolei będzie zależeć, nie tylko od przygotowania kadry dowódczej i zaplecza logistycznego, ale także od tego, co nazwał "wsparciem ze strony instytucji". Liczebność afgańskiej armii wynosi obecnie ok. 75 tys. żołnierzy. Premier W. Brytanii Gordon Brown w czasie wizyty w Afganistanie w kwietniu tego roku oświadczył, że chciałby, by do końca 2011 r. liczebność wzrosła do 135 tys. W wystąpieniu McChrystal nie chciał mówić o swoim planie zwiększenia liczebności sił amerykańskich i koalicyjnych w Afganistanie o 30-40 tys., ograniczając się do stwierdzenia, iż "dyskusja o liczbie żołnierzy musi być powiązana z debatą na temat celów, które Zachód chce w Afganistanie osiągnąć". Zdaniem generała sytuacja w Afganistanie jest trudna i skomplikowana. Na obecnym etapie nie można przesądzać ani o sukcesie zachodniej misji, ani o jej niepowodzeniu. Zaznaczył ponadto, że ze "swoją plemienną strukturą społeczną, z kulturą całkowicie odmienną od tego, z czym większość z nas jest zaznajomiona" Afganistan jest "złożonym i trudnym" obszarem. McChrystal ocenił, że NATO potrzebuje nowej "dramatycznie innej strategii". - Nie wygramy niszcząc talibów, osiągając jakiś wskaźnik ofiar śmiertelnych, ani dokonując serii udanych akcji wojskowych, lecz wówczas, gdy miejscowa ludność uzna, że wygraliśmy - podkreślił. Zaznaczył następnie, że poparcie ze strony cywilnej ludności nie będzie trwać w nieskończoność. Generał oświadczył, że z punktu widzenia Afgańczyków wojna trwa od 1979 r., a ludność cywilna zapłaciła za nią ogromną cenę w postaci zerwania więzów społecznych i kryzysu zaufania do tradycyjnych plemiennych struktur i lojalności. - Cywilna ludność Afganistanu potrzebuje ochrony przed różnymi zagrożeniami - nie tylko ze strony wroga, ale także przed działaniami z naszej strony - dodał. Gen. Stanley McChrystal jest autorem raportu z rekomendacjami dotyczącymi Afganistanu, który ma być omawiany na nieformalnym posiedzeniu ministrów obrony państw NATO w Bratysławie w drugiej połowie października. Wśród jego zaleceń jest m.in. wysłanie dodatkowych żołnierzy USA i międzynarodowej koalicji ISAF oraz podwojenie liczebności afgańskiej armii i policji.