Obama przemawiał w 2003 r. na kolacji wydanej na cześć Khalidiego, z której nagrane wideo znajduje się w posiadaniu dziennika "Los Angeles Times". Republikanie domagają się ujawnienia tej taśmy, która ma jakoby dowieść, że na kolacji obecny był również były lewacki terrorysta William Ayers, inny znajomy Obamy. Gazeta odmawia udostępnienia nagrania, tłumacząc, że otrzymała je pod warunkiem, że nie będzie publicznie rozpowszechnione. Prawicowe media, z telewizją Fox News na czele i dziennikiem "Washington Times", nagłaśniają tę sprawę, a sam McCain porównał nawet Khalidiego do "neonazisty". Palestyńczyk jednak - jak pisze piątkowy "Washington Post" - nie jest wcale ekstremistą. Urodził się w USA, wykłada na prestiżowym amerykańskim Uniwersytecie Columbia i broni sprawy palestyńskiej w sposób umiarkowany; potępia nawet swoich rodaków za nadmierne używanie przemocy. "Porównywać profesora Khalidiego do neonazistów to podłe oszczerstwo" - napisał waszyngtoński dziennik w artykule redakcyjnym.