W wywiadzie dla konserwatywnego dziennika "Washington Times" Gramm powiedział, że Amerykanie stają się "narodem malkontentów", i negował, jakoby w USA miała miejsce recesja. Jego zdaniem to Amerykanie popadli w "umysłową recesję". Wypowiedź byłego senatora - wykładowcy ekonomii w Teksasie - podchwycił natychmiast demokratyczny rywal McCaina, senator Barack Obama. - Gramm powiedział, że jesteśmy w mentalnej recesji. Chyba uważa, że na przykład te wysokie ceny benzyny to tylko wytwór wyobraźni - ironizował Obama w przemówieniu w Fairfax w stanie Wirginia. Zdaniem większości ekonomistów, gospodarka amerykańska już jest w recesji. Trudności materialne ludzi pogarszają rekordowe ceny benzyny - ponad 4 dolary za galon (1 galon - 3,75 litra), rosnące ceny żywności oraz kryzys na rynku domów. Dołuje też giełda papierów wartościowych - wskaźnik Dow Jones na Wall Street spadł poniżej 11 000 po raz pierwszy od dwóch lat. Giełda jest zwykle prognostykiem sytuacji gospodarczej za mniej więcej pół roku. McCain oświadczył, że stanowczo nie zgadza się z wypowiedzią Gramma. - On nie mówił w moim imieniu - zaznaczył. Przyznał, że Amerykanie mają powody, by narzekać na gospodarkę.