McCain i Obama, po przybyciu do tzw. Stefy Zero, rozmawiali z mała grupą członków rodzin ofiar zamachów, po czym zeszli do olbrzymiego zagłębienia, gdzie stały bliźniacze wieże Centrum Handlu Światowego zniszczone przez porwane przez terrorystów samoloty pasażerskie. Złożyli tam wiązanki kwiatów. Obaj kandydaci rozmawiali też z przedstawicielami nowojorskiej straży pożarnej i policji. Nie wygłosili żadnych przemówień. Wcześniej, jak w poprzednich latach, członkowie rodzin wszystkich ofiar odczytali ich nazwiska. Przemawiał burmistrz miasta Michael Bloomberg i poprzedni burmistrz Rudy Giuliani, który pamiętnego dnia kierował akcją ratunkową i zyskał powszechne uznanie za przywódczą postawę. W wyniku ataku zginęło w Nowym Jorku prawie 3000 ludzi. W miejscu zamachu, na południowym Manhattanie, wzniesiony zostanie nowy gmach i pomnik.