Następnie McCain wyruszył na ostatnie spotkania wyborcze do Kolorado i Nowego Meksyku - dwóch stanów "frontowych" (battleground states), bez których trudno byłoby mu marzyć o zwycięstwie. Republikański kandydat, który w dniu wyborów pozostawał za Demokratą Barackiem Obamą we wszystkich ogólnokrajowych sondażach, konsekwentnie zapewniał, że będzie ciężko pracował aż do zamknięcia wszystkich lokali wyborczych.