Sąd pozostawił jeszcze sprawę otwartą, godząc się na kolejne posiedzenie w tej sprawie, wyznaczone na 15 listopada. Prowadzący sprawę ekstradycji , podejrzanego o podżeganie do zabójstwa byłego komendanta policji gen. , prokurator Mitchell Mars powiedział, że polskie Ministerstwo Sprawiedliwości nalegało w tych dniach na rząd amerykański, by oskarżonego biznesmena nie zwalniać z aresztu, i oświadczył, że władze USA "podzielają to stanowisko". Raport specjalny: Kto zabił generała Marka Papałę? Według prokuratury, która złożyła w tej sprawie specjalny wniosek do sądu - którego tekst rozdano mediom - zwolnienie Mazura stwarzałoby ryzyko, że ucieknie on z USA. Poza tym - argumentował prokurator Mars - ze względu na ciężki zarzut (podżeganie do zabójstwa) na wolności stanowiłby on zagrożenie dla społeczeństwa. Adwokat Mazura, Chris Gair, odrzucił te argumenty. Jego zdaniem, gdyby Mazur chciał uciec, mógłby to zrobić już dawno, po rozesłaniu za nim przez Polskę międzynarodowego listu gończego na początku 2005 r. Gair twierdził, że w sprawie Mazura istnieją "specjalne okoliczności", nakazujące zwolnienie go z aresztu. Zwrócił uwagę, że jego klient ma obywatelstwo USA, i powiedział, że aresztowano go "bez sprawiedliwego rozważenia" polskiego wniosku ekstradycyjnego. - Ten człowiek ma tu rodzinę i dawno istniejący biznes. On nigdy nie ucieknie. Gdyby chciał, mógłby to zrobić półtora roku temu - powiedział adwokat. Sędzia Keys wydawał się nieprzekonany tymi argumentami i nie pozwolił na wypuszczenie Mazura. Zgodził się jednak, by 15 listopada Gair raz jeszcze wnioskował o zwolnienie polonijnego biznesmena. Gair zwrócił też uwagę na "specjalne okoliczności", m.in. to, że Mazur ma obywatelstwo USA. Argumentował poza tym, że wniosek ekstradycyjny "jest oparty na zeznaniach ludzi, których przyłapano na krzywoprzysięstwie". Chodzi o zeznania aresztowanych gangsterów, w tym głównie Artura Zirajewskiego ("Iwana"), który powiedział, że Mazur szukał kogoś, kto zabije gen. Papałę za 40 tys. dolarów. Gair dowodził, że narusza się konstytucyjne prawa Mazura jako obywatela USA. Sugerował też, że za aresztowaniem jego klienta dopiero teraz - po ponad półtora roku od rozesłania listu gończego i polskiej prośby o ekstradycję - stoją bliżej nieokreślone, ukryte mechanizmy. Nie powiedział jednak, że chodzi mu o mechanizmy polityczne. Mecenas odmówił wypowiedzi dla mediów po zakończeniu rozprawy. Sędzia Keys wyraził wątpliwości, czy fakt amerykańskiego obywatelstwa Mazura ma jakiekolwiek znaczenie. Powiedział też, że jego obrońca "będzie miał pod górkę" z udowodnieniem, że nie należy Mazura wydawać Polsce. Kiedy prokurator Mars polemizował z argumentami mecenasa Gaira, ten replikował, że "robi on to, co mu każe robić polski rząd". Była to aluzja do nalegań polskiego rządu - o których mówił prokurator - aby Mazura nie zwalniać z aresztu. Środowa rozprawa zaczęła się z 10-minutowym opóźnieniem, o godz. 14.10 czasu lokalnego. Mazura doprowadzono z miejscowego aresztu, ubranego w pomarańczowy strój więzienny. Był skuty kajdankami i łańcuchami, które głośno brzęczały, gdy wprowadzano go w ciszy do sali wypełnionej publicznością i dziennikarzami. W pierwszym rzędzie siedziała żona Mazura, jego dorosły syn z pierwszego małżeństwa i drugi kilkunastoletni syn. Pod koniec rozprawy mecenas Gair poprosił sędziego Keysa, aby pozwolił, by jego klient przywitał się z rodziną. Sędzia się nie zgodził, powołując się na względy bezpieczeństwa. Posłuchaj relacji korespondenta RMF FM, Jana Mikruty: W pierwszych komentarzach niektórzy dziennikarze polonijni w Chicago wyrazili opinię, że wypowiedzi sędziego Keysa rokują, iż wyda on pozytywną decyzję o ekstradycji. - On wyraźnie sprzyjał postulatom Polski - powiedział Andrzej Jermakowski, który od kilku lat bada sprawę Mazura i stał się celem jego pozwu o zniesławienie. Rozprawa przed chicagowskim sądem jest jednocześnie początkiem procesu ekstradycyjnego Mazura. Komentatorzy przewidywali, że biznesmen pozostanie w areszcie, ponieważ ciążą na nim bardzo poważne zarzuty. Zdaniem Douglasa McNapa, specjalisty od prawa ekstradycyjnego, Mazur posiedzi w areszcie co najmniej rok, a obie strony mogą przez ten czas odwoływać się od kolejnych wyroków. Spodziewać się można więc, że Mazur zza krat będzie nadal walczył. Stać go bowiem na najlepszych prawników. Minister koordynator ds. służb specjalnych stwierdził w Kontrwywiadzie RMF FM, że wypuszczając w 2002 roku Edwarda Mazura z aresztu ówczesny prokurator krajowy spowodował 4-letnią zwłokę w śledztwie dotyczącym zabójstwa gen. Papały. - To nie ja podejmowałem decyzję o zwolnieniu z aresztu Edwarda Mazura - odpowiada na zarzuty Napierski, który do tej pory milczał w tej sprawie. Dodaje, że za jego urzędowania dowody w sprawie Mazura nie były wystarczające. FBI zatrzymało Edwarda Mazura 20 października. Udało się zebrać twardy materiał dowodowy, że Edward Mazur dopuścił się przestępstwa, które jest równie surowo ścigane w Polsce jak i Stanach Zjednoczonych - stwierdził wówczas minister .