- Trudno wymierzyć wpływ przemian w Polsce na resztę Europy, ale gdyby w Polsce nie udało się przeprowadzić zmian w sposób bezkrwawy, tak jak to miało miejsce, wówczas zahamowanie w Europie trwałoby znacznie dłużej - powiedział Tadeusz Mazowiecki w PE. Mazowiecki przypomniał, że 20 lat temu na wniosek Lecha Wałęsy został powołany na premiera, a 12 września minie 20 lat od utworzenia pierwszego wolnego rządu. Powiedział, że od samego początku Polska "przyjęła kierunek europejski", a ówczesny przewodniczący Komisji Europejskiej Jacques Delors był jednym z pierwszych polityków zagranicznych, którzy złożyli mu wizytę. - Kiedy Kohl był w Polsce i upadał mur berliński, my w Polsce mieliśmy już wolny rząd - przypomniał Mazowiecki. Jak podkreślił, w 1989 roku w Polsce zdarzyły się trzy wielkie wydarzenia: obrady okrągłego stołu, wybory czerwcowe oraz utworzenie jego rządu. - Ale to, że był rok 89, stało się dzięki temu, że był rok 80, kiedy powstał wielki ruch związkowy i polityczny Solidarność - powiedział Mazowiecki. - Solidarność zmieniła instytucje europejskie z zachodnioeuropejskich na europejskie. Należałoby sobie życzyć, byście spojrzeli państwo na historię Solidarności nie tylko jak na historię Polski, ale jak na naszą wspólną historię - zakończył Mazowiecki. Oprócz Mazowieckiego w otwarciu wystawy "Pokojowa rewolucja - droga do wolności. 20. rocznica przemian ustrojowych w Polsce" uczestniczył przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek, eurodeputowani, w tym organizator Jacek Protasiewicz (PO), a także dyrektor Europejskiego Centrum Solidarności, które przygotowało wystawę, ojciec Maciej Zięba. Wystawa jest multimedialną ekspozycją prezentującą proces wyzwalania się Polski spod komunistycznej dyktatury w latach 1945-1989 oraz konsekwencje upadku reżimu autorytarnego w Polsce dla innych krajów. Pierwsza prezentacja wystawy odbyła się w Berlinie między 26 maja a 17 czerwca. W siedzibie PE będzie pokazywana do końca tego tygodnia.