98-letni małżonek brytyjskiej monarchini, który wycofał się z pełnienia obowiązków publicznych w sierpniu 2017 roku, do szpitala pojechał z pałacu Sandringham w Norfolk, prywatnej posiadłości rodziny królewskiej. Jak informuje "Daily Mail", pobyt księcia w szpitalu ma potrwać kilka dni. Jak podkreśla gazeta, przyjęcie Filipa do szpitala zostało zaplanowane, a do placówki nie podróżował on karetką. Wszedł do środka o własnych siłach."Książę Edynburga udał się dziś rano z Norfolk do Szpitala Króla Edwarda VII w Londynie na obserwację w związku z chorobą, z którą zmagał się już wcześniej. Przyjęcie to środek zapobiegawczy zalecony przez lekarze Jego Królewskiej Mości" - czytamy w oświadczeniu wystosowanym przez Pałac Buckingham. Książę został przyjęty do szpitala kilka godzin przed tym, jak królowa przybyła z Londynu do Norfolk, by rozpocząć swoją przerwę świąteczną.